Uczucia obywateli Polski co do broni palnej są różne. Jedni chcą do niej wolnego dostępu, tak jak np. w Texasie, inni są temu przeciwni. Jednak przepisy od lat pozostają niezmienne.Strzelectwo było przecież w Polsce kiedyś bardzo popularne, jednak w czasie, gdy Polska była pod zaborami zabroniono Polakom posiadania broni. Potem te przepisy były podtrzymywane przez nazistów i komunistów, i tak zostało już do dzisiaj. Przeciętny Kowalski mieszkający w Polsce zapewne wie, że dostęp do broni na terenie naszego kraju jest możliwy tylko za odpowiednim pozwoleniem, a i to niesie za sobą pewne ograniczenia. Pozwolenie, które pozwala na noszenie przy sobie naładowanej broni palnej (czyli pozwolenie do celów samoobrony) trudno jest zdobyć, a każdego kto się o taki kwit stara policja prześwietla wzdłuż i wszerz.
Są też inne, łatwiejsze do zdobycia rodzaje pozwoleń – sportowe i kolekcjonerskie
Jeżeli ktoś jest posiadaczem pozwolenia kolekcjonerskiego, to może broń przewozić (z magazynkiem znajdującym się poza bronią) z domu na strzelnicę i z powrotem. Przy czym w domu broń ta musi być trzymana w specjalnym sejfie. Z kolei pozwolenie sportowe wymaga od nas przynależności do klubu strzeleckiego i uczestnictwa w zawodach strzeleckich.
Istnieje jednak rodzaj broni, który nie wymaga od nas posiadania zezwolenia. Jest to broń rozdzielnego ładowania, czyli tzw. czarnoprochowce, którą najczęściej nabywa się w formie rewolwerów. Broń tego rodzaju to broń zabytkowa, której w pełni sprawne repliki wraz z całym zestawem akcesoriów możemy nabyć w sklepach z bronią. Naładowanie takiej broni wymaga odrobiny czasu i cierpliwości. Trzeba bowiem oddzielnie załadować ładunek prochowy, i nabój. Będąc posiadaczem takiej broni, można bez żadnego problemu i zezwoleń przetrzymywać ją w domu, oraz niezaładowaną przewozić na strzelnicę. Strzelanie z takiej broni to świetne zajęcie i oderwanie od codziennych zajęć. Nawet osoby niezaznajomione dotychczas z bronią mogą na prawdę złapać bakcyla strzelania.